Jako że „Złota Polska Jesień” od kilku dni za oknami a także kończył mi się urlop postanowiłem zorganizować sobie samodzielny mały maraton po Beskidzie Śląskim. Dawno mnie tam nie było a i dużo ciekawego sie po drodze działo.
Trasa przebiegała:
Ustroń Polana – Wielka Czantoria – Soszów Wielki – Stożek Wielki – Kiczera – Mrózków – Przełęcz Kubalonka – Istebna Las – Istebna Brzestowy – Koniaków – Ochodzita – Przełęcz Czadeczka – Sołowy Wierch – Zwardoń.
Powyżej ok 35 km, 9h na nogach, dwie ok 10 minutowe przerwy, zmęczenie, pot, błoto na koniec ale cel osiągnięty 🙂
Zapraszam do relacji zdjęciowej