Tym razem o Wielkanocy spędzonej w Rzymie opowiada Asia:
Pasqua a Roma, czyli … wielkanocne cappuccino na dobry początek mini rzymskich wakacji
Dzień wcześniej poszłam spać o 3.00. Dziś pobudka o godzinie 3.30. Plecaki spakowane, ubrania w blokach startowych przygotowane wieczorem. O godzinie 6.30 wystartowaliśmy.
Ehh i śniadanie już mogliśmy zjeść w Rzymie. Ten piątkowy poranek przywitał nas pięknym słońcem i zimnym wiatrem. Odnaleźliśmy (szybko, dzięki Google Street View już tam wirtualnie byłam) nasze mieszkanie, po (jak na włoskie standardy) niedługim czasie oczekiwania dostaliśmy klucze, porzuciliśmy nasze rzeczy i udaliśmy się na podbój miasta.